#PL: Nawet nie wyobrażacie sobie, jak prosto robi się plakaty reklamowe filmów. Po prostu ustawiasz aktorów, robisz fotkę, dodajesz parę napisów i drukujesz. Banał. Za to nawet nie przeszło wam przez głowę, jak ciężko jest zaangażować do tego samego najlepsze gwiazdy Lego? Ciężko znaleźć jakikolwiek wspólny termin, a jeszcze trudniej zagwarantować im wszystkie przywileje, których żądają. Sowite wynagrodzenia, duże przyczepy, kilku asystentów. No, ale cóż. Prestiż to prestiż, a jak widać niektórym artystom się udało. Oto efekty.
30 lis 2010
Lego Movie. The Poster. Movie Poster. With Lego.
#EN: You can't even imagine, how simple is it to make a movie poster. Just set the actors , make a foto, add some text and print. Easy. But it didn't even passed through your head, how hard is it to engage the best of Lego stars to do the same thing. It is very difficult to find a matching term, and even harder to ensure all of priveleges they request. Generous salaries, large trailers, a few assistants . Well, but what? Prestige is prestige, and as you can see, some of artist have succeeded. Here's effects.
23 lis 2010
My Little Batman Pony.
#EN: I don't think that there's girl that didn't love those cute My Little Pony things. Braiding their amazing colorful mains must have been so great, yeah. Some people have never stopped playing with those ponies, they just give them a different beauty treatment now… Do you recognize the characters? ;)
#PL: Która dziewczynka nie kochała w dzieciństwie słodziutkich kucyków My Little Pony? Zaplatanie warkoczyków na ich grzywach we wszystkich wspaniałych kolorach tęczy na pewno było przednią zabawą. Ta. Niektórzy kucykami nie przestali bawić się do dzisiaj, tylko że poddają koniki nieco innym zabiegom pielęgnacyjnym… Poznajecie, co to za postacie? ;)
#PL: Która dziewczynka nie kochała w dzieciństwie słodziutkich kucyków My Little Pony? Zaplatanie warkoczyków na ich grzywach we wszystkich wspaniałych kolorach tęczy na pewno było przednią zabawą. Ta. Niektórzy kucykami nie przestali bawić się do dzisiaj, tylko że poddają koniki nieco innym zabiegom pielęgnacyjnym… Poznajecie, co to za postacie? ;)
18 lis 2010
FridgeZOO.
#EN: Are you bored in the fridge? Maybe put there a little arctic climate? There is a temperature, only penguin is missing. It's ok, we have it already. And even more. There is also a walrus, polar bear and a seal. Full service. But what is it? If you will spend to much time thinking what to eat, seal will remind you it is time to close the door. Animals talk with voices of memebers of japanese hip-hop crew called Romancrew. Movies and price here.
#PL: Nudno wam w lodówce? Może zrobicie sobie polarny klimat? Temperatura już jest, brakuje jeszcze tylko pingwina. Spoko, to mamy załatwione. A nawet więcej. Jest jeszcze mors, niedźwiedź oraz foka. Pełny komplet. A co to? Jeżeli za długo będziecie się zastanawiali co zjeść na obiad, foka przypomni wam, że czas zamknąć drzwi od lodówki. Głosów użyczyli członkowie japońskiego zespołu hip-hopowego o nazwie Romancrew. Filmiki i cena tutaj.
9 lis 2010
Tea can be fun too
#EN: Most of us probably drink tea everyday, especially when the weather is so horrible. Unless you are an extreme coffee maniac. But everyone can get bored with making tea from those ordinary tea bags. Even those with a pyramid shape (wow.) Well, there's hope for us- the designers have started paying more attention to our favorite liquid and try to outdo one another in coming up with the best idea for making our beloved tea.
#PL : Większość z nas prawdopodobnie pije herbatę codziennie, zwłaszcza w taką pogodę. No chyba, że jest się ekstremalnym zwolennikiem kawy. Ale przecież każdemu się może znudzić zaparzanie zwykłych torebek z herbatą dzień w dzień. Nawet tych w kształcie piramidek (wow). Jest jednak nadzieja- designerzy coraz częściej poświęcają uwagę herbacianej cieczy i prześcigają się w pomysłach na najfajniejsze zaparzanie herbatki.
#PL : Większość z nas prawdopodobnie pije herbatę codziennie, zwłaszcza w taką pogodę. No chyba, że jest się ekstremalnym zwolennikiem kawy. Ale przecież każdemu się może znudzić zaparzanie zwykłych torebek z herbatą dzień w dzień. Nawet tych w kształcie piramidek (wow). Jest jednak nadzieja- designerzy coraz częściej poświęcają uwagę herbacianej cieczy i prześcigają się w pomysłach na najfajniejsze zaparzanie herbatki.
8 lis 2010
Beep! Barcodes gone crazy
#EN: We have shown you the Japanese manhole covers, that illustrated the Japanese obsession about aesthetics. Today we have another example. Ladies and Gentlemen here are… the Japanese barcodes, by D-Barcode company, which specializes in designing fancy barcodes, especially for the already mentioned Japanese clientele. This way being a cashier can be a way of admiring art.
#PL: Pokazaliśmy już wam japońskie pokrywki od studzienek, które ilustrowały obsesję Japończyków na punkcie estetyki. Dzisiaj kolejny przykład. Panie i Panowie oto… japońskie kody kreskowe, autorstwa firmy D-Barcode, która specjalizuje się w projektowaniu wymyślnych kodów kreskowych, głównie dla wspomnianej japońskiej klienteli. W ten sposób robienie 'pip pip' na kasie może stać się formą obcowania ze sztuką.
#PL: Pokazaliśmy już wam japońskie pokrywki od studzienek, które ilustrowały obsesję Japończyków na punkcie estetyki. Dzisiaj kolejny przykład. Panie i Panowie oto… japońskie kody kreskowe, autorstwa firmy D-Barcode, która specjalizuje się w projektowaniu wymyślnych kodów kreskowych, głównie dla wspomnianej japońskiej klienteli. W ten sposób robienie 'pip pip' na kasie może stać się formą obcowania ze sztuką.
2 lis 2010
Netbook on the wall
#EN: In New York we had lego in the walls. What we didn't have? We didn't have USB drives. If you choose to go to the USA, you could put your netbook to the wall and download left by somebody data from the bricks. The creative idea is called "Dead Drops" (Adam Bartholl is the idea man). And while there is no viruses, it is a brilliant idea to anynomously share your electronic data. We already have deposit boxes of all kind. Under trash can or behind old bench. Now you can hide your favorite photo, or message for a girl to play in the electronic hide and seek. Brilliant.
#PL: W Nowym Jorku było już lego w ścianach. Czego jeszcze nie było? Nie było dysków USB. Jeżeli wybieracie się do USA, to będziecie mogli przystawić notebooka do muru i pobrać zostawione przez kogoś tam dane. Kreatywny projekt nazywa się "Martwe Punkty" (pomysł jest autorstwa Adama Bartholla). I dopóki nikt nie wgra tam wirusów, jest to ciekawy pomysł na anonimowe dzielenie się informacjami elektronicznymi. Skrytki do chowania rzeczy materialnych przecież już mamy. To pod koszem na śmieci, to za starą ławką. Teraz możesz schować swoje ulubione zdjęcie lub wiadomość dla dziewczyny, żeby pobawić się w elektroniczne podchody. Piękne.
Etykiety:
electronic,
joseph grand,
new york,
usb,
wicked art
Subskrybuj:
Posty (Atom)